środa, 7 czerwca 2017

Ulubieńcy maja

Cześć,
już kolejny miesiąc za nami, wiec zapraszam na ulubione kosmetyki minionego miesiąca.



1. Holika Holika, żel aloesowy
Można go stosować jako krem do twarzy i pod oczy, balsam do ciała lub serum do włosów. Posiada właściwości nawilżające, łagodzące. Od jakiegoś czasu poszukiwałam czegoś nawilżającego, ponieważ po wszystkich kuracjach anty-trądzikowych miałam wysuszoną skórę na czole oraz nosie. Żel aloesowy sprawdził się idealne na moje problemy. Nawilża skórę, nie podrażnia, dodatkowo także łagodzi, jest po prostu idealny, już nie wyobrażam sobie bez niego swojej kosmetyczki. Jedynym minusem jest aplikator, ponieważ czasami za dużo mi się go wyciska na rękę.


2. Astor Soft Sensation Lipcolor Butter Matte, 023 Vivid Divine 
Wspominałam już o tej pomadce we wpisie o zakupach na promocji w Rossmann. Jest to nawilżająca pomadka o matowym wykończeniu. U mnie utrzymuje się około 6/7h. Nie wysusza ust i "ładnie się zjada". Ma piękny kolor i myślę, że kupię kolejną z tej serii. Poza tym dzięki temu, że jest to wykręcana kredka aplikacja jest łatwa, szybka, no i nie wymaga temperowania.


3. Bell, seria hypoallergic, róż nr 3
To pierwszy mój kosmetyk z seri hypoallergenic i sprawdził się świetnie. Ma bardzo uniwersalny odcień, pasuje do wielu makijaży, zarówno dziennych jak i wieczorowych. Ma jedwabista konsystencję, łatwo się blenduje. Pigmentacja może nie jest szczególnie wybitna, bo muszę nakładać kilka warstw, ale to nie jest dla mnie problemem.


4. Kiko Milano, cień infinity nr 205
Może nie jest bardzo znana marka, ale ją lubię. Cień mam już od dłuższego czasu, odszedł w zapomnienie przez inne nowości,ale ostatnio zaczęłam po niego sięgać coraz częściej. Jest to piękny odcień pomarańczy, idealny do wewnętrznego kącika oczu. Cudownie się mieni i na pewno ożywi nie jeden makijaż. Łatwo się go nakłada i blenduje, jest mocno napigmentowany. Minusem jest opakowanie, cień można wyjąć i umieścić w paletce, ale dla jednego nie opłaca się jej kupować, opakowanie nie jest metalowe, wiec do palety magnetycznej go nie włożymy. 


A co u Was się najbardziej sprawdziło w ostatnim miesiacu?
Pozdrawiam

11 komentarzy:

  1. Nigdy nie słyszałam o tej marce Kiko. Chyba niezbyt znana w Polsce.

    OdpowiedzUsuń
  2. Na ten żel aloesowy i ja się czaję już od jakiegoś czasu...;) Pewnie w końcu uda się go upolować! ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiem, wiem - na razie muszę zużyć obecne zapasy, które zajmują moją szafę (już nie tylko szafkę w łazience, z której wyszły dawno, dawno temu:D(

      Usuń
  3. Zapragnęłam mieć ten żel! Na lato jak znalazł :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ładny kolor pomadki z Astora. CIągle myślę o zakupie tego żelu Aloesowego :)

    OdpowiedzUsuń