poniedziałek, 11 lutego 2019

Holographic mask - nowości od Bielenda

Hejka, 
witajcie na moim blogu. Podczas ostatniej wizyty w Rossmann moją uwagę zwrócił regał z nowościami do pielęgnacji od Bielendy. Marka ma w swoim asortymencie wiele ciekawie się zapowiadających maseczk a także peelingów do twarzy.

A mianowicie są to maseczki:

  • w płachcie z podobiznami zwierząt,
  • zawierające śluz ze ślimaka,
  • maseczki bąbelkujące (detoksykujące lub nawilżające),
  • na bazie miodu,
  • owocowe (awokado z kiwi, truskawka z arbuzem).
Ja skusiłam się na maseczkę Holographic z kwasem hialuronowym oraz trehalazą. Podczas aplikacji powinna mienić się metalicznymi odcieniami. Dzięki swoim składnikom aktywnym ma zapobiegać utracie wody, sprawiać, że skóra jest nawilżona, gładka. Jest to maseczka typu peel off, czyli po  nałożeniu zastyga a potem można ją łatwo i szybko zdjąć z twarzy.


Czy warto?
Maseczka łatwo się nakłada, ma przyjemny zapach. Jeśli chodzi o wpływ na moją cerę to sprawdziła się dosyć dobrze. Skóra była nawilżona, jednak znam lepsze. Niestety bardzo trudno było mi ją zdjąć z twarzy, zostało sporo drobinek brokatu zarówno na mojej twarzy jak i w łazience. Próbowałam też przemyć twarz płynem micelarnym a potem wodą a nadal znajdowałam brokat na twarzy. Niestety to zniechęca mnie do zakupu kolejnego opakowania.

A Wy już testowałyście?

piątek, 8 lutego 2019

Nowości kosmetyczne

Witajcie w nowym roku.

Zapraszam do czytania  krótkiego podsumowania moich ostatnich zakupów w the Body Shop oraz w sklepie kosmetykomania.pl.


Pielęgnacja ciała



W The Body Shop skusiłam się na serię o zapachu wanilia i pianki marshalow. Wybrałam sobie zarówno żel pod prysznic jak i masło do ciała. Kosmetyki mają bardzo dobre składy. Produkt posiada masło shea, olej z nasion sezamu, wosk pszczeli, dzięki czemu dobrze radzi sobie z suchą skórą. Przepięknie pachnie i wydaje się dobrze nawilżać skórę. O szczegółach dam Wam znać później.

Maseczki do twarzy

Tym razem postawiam na polską markę, która ma w asortymencie maseczki w płachcie. Wybrałam sobie takie, które nawilżają, uelastyczniają skórę, spłycają zmarszczki, rozjaśniają przebarwienia. Ich głównymi składnikami aktywnymi są kolagen, witamina C oraz E. O tej firmie dowiedziałam się z YouTube, leczy wydaje mi się, że nie jest jeszcze zbyt popularna. 




Krem pod oczy

Szukając kremu idealnego wybrałam się do Sephory i skusiłam się na pep-start od Clinique. Lubię tą markę i chciałabym przetestować ich więcej produktów. Krem ma za zadanie nawilżać skórę, zmniejszać zasinienia oraz opuchliznę. Ma bardzo ciekawy aplikator, jak dotąd nie spotkałam się z niczym podobnym.


Kolorówka

Jeśli chodzi o kosmetyki do makijażu to tym razem zrobiłam bardzo  skromne zakupy. Wybrałam tylko puder z Wibo, tym razem bananowy. Od dawna dużo mówi się o nim mówi. W końcu chciałam mieć własną opinię. Porównam go potem do tego fix puder. Zobaczymy który lepszy.


Do następnego