sobota, 27 października 2018

Jesienne zakupy


Witajcie.
Zaczęła się jesień, wieczory długie i chłodne, więc czas na małe zakupy.
Zapraszam do czytania o nowościach w mojej kosmetycznej i zachęcam do pisania w komentarzach o swoich najnowszych zdobyczach.

Rozświetlacz od Becca chyba zna każdy  kosmetyko-maniak. Nie mogłam się mu oprzeć i go nie kupić. Pigmentacja powala na kolana. Na ogół wybieram odcienie złota a tym razem skusiłam się na taki bardziej różowy, jest to odcień Opal. Trochę nieoczywisty, ale przepiękny. 


Zawsze przy zakupach w Sephorze otrzymujemy jakieś próbki. Wiadomo, że po użyciu 2 ml jakiegoś kremu trudno wyrobić o nim opinię, lecz ja tym razem otrzymałam podkład od Fenty Beauty by Rihanna w 4 odcieniach oraz bazę. To dobry moment, by go sprawdzić na własnej skórze. Może jeden z jaśniejszych odcieni będzie dla mnie odpowiedni.




Pielęgnacja

Nie obyło się bez kolejnych maseczek w płachcie. Wybrałam sobie Tonny Molly z zieloną herbatą oraz wybielająca z Mediheal.


W Kontigo pojawiły się nowe zapachy masełek do ust, tym razem wybrałam sobie karambolę. Kupiłam też krem do rąk Eveline Banana Care. Myślę, że zapach mango i kokosa zapewni mi przynajmniej letnią atmosferę w jesienne wieczory.


Dbając o skórę pod oczami często używam hydrożelowych płatków, tym razem od Perfecta. Zawierają retinol oraz witaminę E. Jestem bardo ciekawa ich działania.


To już koniec moich małych, skromnych zakupów.
Dzięki za uwagę i zapraszam na kolejne wpisy :-)

sobota, 6 października 2018

Denko - same hity

Witajcie,
dawno nie było u mnie na blogu projektu denko, wiec pokaże Wam tylko kilka kosmetyków, ale za to same najlepsze, do których na pewno powrócę lub kupuję od lat.

Maseczki 

Pewnie wydaje się Wam, że ciągle o nich piszę, ale cóż są rewelacyjne. Odkąd jest stosuję moja skóra jest w dużo lepszej kondycji i uważam, że nie jest to jedynie zasługa leków przepisywanych przez dermatologa. Śluz ze ślimaka ma wiele drogocennych składników przez co nawilża, regeneruje, wygładza skórę, posiada naturalne antybiotyki, świetnie sprawdza się przy cerze trądzikowej. Ja już zużyłam kilka opakowań hydrożelowej maseczki od Missha z tym drogocennym składnikiem. Drugą maseczką na tego typu problemy jest Holika Holika Baby pet magic sheet cat, pisałam o niej tutaj. Przypadła mi do gustu również maseczka do ust od Pilanten.

Pielęgnacja ciała
Jako wielka fanka kawy nie mogłam oprzeć się pokusie zakupu żelu pod prysznic od Yves Rocher oraz peelingu Biolove. Oba pięknie pachną i pobudzają zmysły. Wracam do nich chętnie. 


Jeśli chodzi o nawilżanie ciała to zużyłam już drugie opakowanie kremu od Novaclear z serii Atopis. Posiada olej z konopi i działa świetnie na suchą skórę.


Makijaż
Wiadomo, że kosmetyki do makijażu ciężko wykończyć do dna. Pewnie znacie ten problem. Mimo tego udało mi się zużyć 2 maskary od Loreal z serii Volume Milones Lashes. Jedna w wersji wodoodpornej a druga "fatale". Obie dobrze rozdzielają rzęsy, dają naturalny wygląd. Dla mnie to klasyki z drogerii. Obecnie mam innego ulubieńca, ale o tym napiszę w innym czasie. 


A Wy co ostatnio zużyłyście?
Trochę z tego denka zrobili się ulubieńcy ;-)