sobota, 6 stycznia 2018

Ulubieńcy grudnia

Witajcie,
koniec roku coraz bliżej a ja zapraszam na ulubieńców kosmetycznych grudnia. Nie ma ich za dużo, ale same perełki.

Pielęgnacja
Od dawna uwielbiam maseczki w płachcie, staram się robić sobie przynajmniej jedną tygodniowo. Ostatnio polubiłam maseczkę z wyciągiem z zielonej herbaty marki A' Pieu. Ma ona działanie nawilżające, wygładzające oraz łagodzące. Drugim ulubieńcem jest maseczka żelowa z wyciągiem ze śluzem ślimaka od Missha. Ma zadanie regenerować i odbudowywać skórę. Obie świetnie się u mnie sprawdziły i zużyłam ich już nie jedno opakowanie. Jeśli macie cerę mieszaną ze skłonnością do trądziku to warto spróbować.
Cena: około 15-18 zł



Do gustu przypadł mi krem do rąk z Evree Cannabis & Kukui. Ze względu na zawartość olejków dobrze nawilża, łagodzi i regeneruje skórę. Szybko się wchłania mimo swej gęstej konsystencji. Świetnie sobie radzi z suchą skórą. Niestety ma bardzo mała pojemność, jedynie 30 ml. Jest również wersja o zapachu papai.
Cena: 15 zł

Do ust lubiłam balsam Bielanda Sweet Candy. Posiada masło shea, lanolinę, masło kakaowe, olejek marula. Nawilża oraz wygładza. Dodatkowo nadaje lekki różowy kolor, pachnie bardzo słodko i przyjemnie. Usta są po nim lepkie, ale mi to nie przeszkadza.
Cena około 10 zł


Makijaż
Ponadczasowym i od lat ulubionym bronzerem jest Bahama Mama od The Balm. Rzadko o niej mówię a mam od lat i uwielbiam. Ten odcień nie przypadnie do gustu każdemu, ale u mnie wygląda rewelacyjnie, trzyma się cały dzień. Jest dobrze napigmentowany i może dla początkujących nie jest idealny. Gdy już nauczy się go używać nie można z niego zrezygnować.
Cena: 60-70 zł (w zależności od sklepu i promocji)

Bardzo często sięgam po paletę rozświetlaczy MOIA, którą dostałam w prezencie. Zawiera 4 kolory, możne je mieszać tworząc unikalny odcień lub używać każdego oddzielnie. Trzymają się cały dzień i wyglądają przepięknie, tworząc taflę wody a nie "chamski brokat". 
Cena: 22 zł

Perfumy
Ulubionym zapachem ostatnich tygodni jest Sweet Fantasy Wonderland od Avon. Bardzo słodki zapach, nie dla każdego i nie na każdą okazję. Nuty głowy to: jabłko, truskawka, nuty serca: jaśmin i frezja, natomiast nuta bazy: drzewo sandałowe i białe piżmo.


Przez ostanie dni grudnia moje oko cieszył lightbox, napis już nie aktualny, ale to on królował w minionym miesiącu.


A co Wy polubiłyście ostatniego czasu?

15 komentarzy:

  1. Perfumy wyglądają bardzo zachęcająco! A lightbox dostała moja koleżanka na Mikołajki i z tego co widziałam jest świetny! :)
    Pozdrawiam :)
    https://zzyciaawzietee.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. Przyznam, ze nie uzywalam zadnego z tych produktow

    OdpowiedzUsuń
  3. Bronzera Bahama Mama jestem bardzo ciekawa :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Miałam bananową maseczkę A'Pieu i jestem zachwycona jej odżywczym działaniem ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. również uwielbiam bronzer bahamam Mam.Zapraszam również na mojego bloga :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Te perfumy mogą być strzałem w 10 na prezent dla mojej mamy. 😉

    OdpowiedzUsuń
  7. Maseczki mnie bardzo zaciekawiły. Perfumy są piękne !

    OdpowiedzUsuń
  8. Fajne produkty. Zapraszam do siebie ;)
    Www.makeupwithbella.com

    OdpowiedzUsuń