sobota, 20 maja 2017

Loreal Volume Million Lashes fatale-pierwsze wrażenie

Witajcie w majowy wieczór.
Dziś przychodzę do was z testem tuszu Loreal Volume Million Lashes fatale, który pojawił się w ostatnim haul-u zakupowym. Wiele osób pytało o to jak się sprawdza i czy będzie recenzja lub test. Oczywiście zrobiłam dla was mały test.


Maskara posiada silikonową szczoteczkę o klasycznym kształcie co widzimy na zdjęciu. Opakowanie typowe dla tuszy z serii volume milion lashes, tym razem w kolorze różowym.

Co o nim myślę?
Bardzo ładnie rozdziela rzęsy, nie skleja ich, pogrubia i trochę wydłuża. Moim zdaniem daje naturalny,delikatny efekt w sam raz na co dzień. Nie kruszy się i nie osypuje w ciągu dnia. Łatwo go zmyłam z użyciem płynu dwufazowego z Bielendy, on nim także wspominałam w haul-u. Jednak jeśli szukacie bądź potrzebujecie efektu sztucznych rzęs to ten produkt Was nie zadowoli.

A tak wygląda efekt

Czy kupiłabym ponownie?
Oczywiście tak :-)

Cena: około 60 zł bez żadnych promocji
Z niecierpliwością czekam na Wasze opinie.

14 komentarzy:

  1. Efekt jest świetny! :)

    Pozdrawiam ♥
    yudemere

    OdpowiedzUsuń
  2. Moja ulubiona mascara jeszcze lepszej nie miałam <3

    Mój blog

    OdpowiedzUsuń
  3. Wszyscy zachwalają tę mascarę :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Wracam po woli do rozeznawania się na rynku tuszy. Miała ponad 1,5 roku doczepione rzęsy, obecnie używam Gosha, ale z przyjemnością poeksperymentuję.

    OdpowiedzUsuń
  5. Ślicznie Ci! Musimy wypróbować ten tusz do rzęs, akurat nam się skończył :) Buziaki ;*

    OdpowiedzUsuń
  6. Nigdy jej nie widziałam, ale też nie jestem fanką kosmetyków...

    OdpowiedzUsuń
  7. Jestem ciekawa jak się sprawdzi na moich wymagających rzęsach.

    OdpowiedzUsuń
  8. bardzo lubię ten tusz - jeden z moich ulubionych VML :)

    OdpowiedzUsuń
  9. the Mascara is amazing,
    such a lovely Review.
    I really like the result.

    with love your AMELY ROSE

    OdpowiedzUsuń