Dzisiaj podzielę się z Wami
kosmetykami, które zawładnęły moim codzienny makijażem w przeciągu ostatniego
miesiąca.
Ze względu na promocję w
Rossmanie zdecydowałam się kupić puder sypki Bourjois w kolorze 01 Peach, który
już od dawna mnie intrygował. Długo się trzyma i dobrze matuje a ponadto
idealnie pasuje kolorystycznie do mojego ukochanego podkładu Revlon Color Stay w
kolorze 150 Buff.
Kolejnym produktem jest tusz
Maybelline the falsies push up drama. Posiada silikonową szczoteczkę, mi to
przypomina gąsienice, sama nie wiem dlaczego. Pogrubia rzęsy, nie odbija się,
nie kruszy i nie skleja rzęs. Jeszcze żadna maskara nie dawała spektakularnego
efektu, więc nie miałam swej ulubionej. Do tej na pewno powrócę, bo świetnie
się sprawdza.
Jeśli chodzi o pomadki to
najchętniej sięgałam po produkt marki Golden Rose z serii Vitamin E w kolorze 161. Pomadka nie jest matowa, ale nie wysusza ust i trzyma się około
4 godzin. Wybrałąm sobie przepiękny ciepły odcień brzoskwini z odrobiną różu.
Różem, który rządził
październikiem jest ten pochodzący z paletki trio do konturowania p2. Bardzo ładny kolor w odcieniu brzoskwini, długo się utrzymuje, choć produkt wydaję się mało
wydajny. Niestety bronzer ma drobinki i ciepły odcień, więc go nie używam. Za
to rozświetlacz jest przepiękny. Uważam, że marka p2 jest godna uwagi, od
pewnego czasu można kupić te kosmetyki stacjonarnie w drogeriach Hebe.
To już wszyscy ulubieńcy.
A co Was pozytywnie zaskoczyło w
tym miesiącu?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz