Obecnie posiadam 6 róży w swej kolekcji. Zdaje sobie sprawę,
że dla niektórych kobiet to za dużo i można sobie poradzić z jednym lub dwoma,
ale dla mnie każdy jest wyjątkowy i nie powtarzalny.
Pierwszym różem, który kupiłam jest produkt Sensique velevet
Bush w kolorze 103. Jest bardzo tani, długo się utrzymuje, posiada bardzo
neutralny, zgaszony odcień brzoskwini i pasuje do wielu makijaży, jest bardzo
uniwersalny. To już moje drugie opakowanie i na pewno kupię kolejny, bo w
obecnym widać denko.
Kolejny to róż Moia w odcieniu Lily, jest dostępny w
sklepach Kontigo. Bardzo dobrze napigmentowany, przy pierwszym użyciu można
sobie nim zrobić krzywdę, łatwo się nakłada, trzyma się na policzkach cały
dzień. Jest w odcieniu brzoskwiniowym z odrobiną różu. Jest to jedna z polskich
marek, które coraz bardziej się rozwijają i są godne uwagi.
Mam też róż Catrice defining Bush w kolorze 090 Mandy-rine.
Niestety jest bardzo nietrwały, znika po około 4/5 godzinach. Uważam, ze to
najsłabszy z tych co posiadam.
Jeśli chodzi o paletę do konturowania p2, to posiada ona
bardzo fajny róż w brzoskwiniowym kolorze. Niestety trochę się pyli i będzie
mało wydajny. Produkt, który ma być bronzerem według producenta moim zdaniem nie
nadaje się do konturowania, ma ciepły odcień i drobinki, ale można go użyć
jako róż. Dodatkowo w palcie jest rozświetlacz.
Na urodziny dostałam róż z Inglota w odcieniu 88. Utrzymuje
się cały dzień, łatwo blenduje. Jest w pięknym różowym odcieniu, posiada
drobinki. Mimo, ze jestem fanką matowych róży to ten efekt bardzo przypadł mi
do gustu.
Najnowszym nabytkiem jest róż z Wibo Ecstasy w kolorze nr 3.
Jest trwały, przetrwa cały dzień na naszych policzkach, będzie wydajny, bo
wystarczy użyć bardzo małej ilości. Wyglądem bardzo przypomina pewien znany i
droższy produkt,ale jest wart kupienia. Świetna jakość w niskiej cenie.
Poniżej znajdują się swache wszystkich kosmetyków. Dla
oddania jak najlepszego koloru róże były nakładane pędzlem na skórę pokrytą
podkładem i pudrem a następnie blendowane.
4. Sensique velvet bush nr 103
5. Moia Lily
6. Wibo Ecstasy nr 3
7. Inglot nr 88
A Wy jak bardzo liczną macie kolekcję róży?
Co polecacie?
Mam kilka róży, ale tak naprawdę rzadko je stosuję. Jeśli już je nakładam to wybieram bardzo delikatne odcienie.
OdpowiedzUsuńten z p2 jest bardzo delikatny
Usuńkażdy róż jest inny, ja też mam dużo róży ;) mam jeden z Catrice i Wibo ten Ecstasy ;) zapraszam do mnie.
OdpowiedzUsuńdokładnie każdy jest niepowtarzalny
UsuńJa mam z Bourjois i z Rimmela :) Zapraszam na mój blog :)
OdpowiedzUsuńz Bourjois jest trwały?
UsuńJa zaczęłam uzywać mineralny róż z Ecolore i zakochałam się. Jest absolutnie fantastyczny.
OdpowiedzUsuń