Witajcie,
starym, dobrym zwyczajem przychodzę do Was z ostatnimi zakupami. Na promocji -55% w Rossmanie nie za bardzo zaszalałam, jakoś za dużo nie potrzebowałam. Odwiedziłam również mój ulubiony sklep jakim jest Kontigo, z niego nie można wyjść z pustymi rękami. Niestety od jakiegoś czasu nie mają na stanie maseczki z Holika Holika z serii zwierzęcej a dokładniej "kota", bardzo nad tym ubolewam, bo jest moim ulubieńcem.
W Konitgo skusiłam się na 2 inne maseczki w płachcie jakich jeszcze nie miałam. Jedna to Holika Holika, dokładniej After Working Out. Według producenta odświeża, oczyszcza, przynosi ukojenie, regeneruje oraz nawilża. Posiada ekstrakt z aloesu, miodu, ziemniaka oraz bambusa. Brzmi ciekawie, prawda? Druga to Green tea Milk One-Pack. Dzięki wyciągowi z zielonej herbaty łagodzi podrażnienia a ekstrakt z oczaru wirgijskiego wyrównuje gospodarkę hydro-lipidową. Mam nadzieję, że się sprawdzi. Przy kasie sięgnęłam także po żelowe płatki pod oczy od Pilanten, zapraszam na wpis o nich tutaj.
Natomiast w Rossmanie kupiłam kolejne opakowanie Magic Peel z Bielenda. Jest to gruboziarnisty peeling do cery tłustej i mieszanej. Lubię go, bo dobrze usuwa martwy naskórek i nie przesusza mojej skóry. Ostatniego czasu polubiłam kremy pod oczy marki Floslek i tym razem wybór padł na ten ze świetlikiem i bławatkiem. Jeśli szukacie dobrego i taniego kremu to serdecznie Wam polecam. Zainspirowana Youtube skusiłam się na pobudzający krem do rąk z Evree. Ma świetny skład, zawiera olejek cannabis, olejek z kukui, masło shea. Z tego co zauważyłam to jest gęsty, ale łatwo się go rozprowadza a zarazem szybko się wchłania. Pierwsze wrażenie bardzo pozytywne a jak będzie później to dam Wam znać.
Na ostatnich promocjach w Rossamnie kupiłam jedną z moich ulubionych maskar Maybelline. Jest to oczywiście the falsies push-up drama. Jest idealny dla osób lubiących efekt sztucznych rzęs. Drugim produktem jest rozświetlacz z Lovely w kolorze golden. Jest tani, pięknie wygląda na twarzy i trzyma się cały dzień. Czego chcieć więcej? W Kontigo pojawiły się nowe róże do policzków, firma MOIA miała już kilka, ale teraz rozszerzyli gamę kolorystyczną. Postanowiłam przetestować jeden w kolorze Tulip. Ten akurat należy do rozświtlających róży, wiec pewnie nie wszystkim przypadnie do gustu.
A u Was jakie nowości?
Muszę wypróbować te róże z Moia, bo coraz więcej o nich ostatnio słyszę :)
OdpowiedzUsuńwarto, warto
UsuńJa się ostatnio ograniczam zakupowo ;)
OdpowiedzUsuńczasem można i tak
UsuńNie polubiłam się z kremami Floslek. Za to rozświetlacz Lovely jest fajny :)
OdpowiedzUsuń