czwartek, 5 kwietnia 2018

Ulubieńcy lutego i marca

Witajcie,
zapraszam na ulubieńców minionych miesiecy, nie ma ich za dużo, ale postanowiłam Wam pkazać same perełki.

Pielęgnacja


Avene, Cleacance HYDRA, krem
Stosuję go od pewnego czasu a dokładniej odkąd moja tłusta, trądzikowa cera zaczęła się zmieniać w mieszaną. Po wielu zabiegach anty-trądzikowych moja skóra potrzebowała większego nawilżenia oraz ukojenia. Obecnie nie wyobrażam sobie bez niego mojej pielęgnacji. Mimo, że ma gęstą konsystencję to cera się po nim nie świeci i nadaje się pod podkład.

Nivea, pomadka ochronna o zapachu waniliowym
To już klasyk i nie ma co się nad nim rozpisywać. Dobrze nawilża usta a ponadto ma piękny zapach "słodkiego, waniliowego deseru".

Biolove, masło do ciało o zapachu mandarynek
Dzięki zawartości masła shea, olejków makadamia oraz olejku pomarańczowego bardzo dobrze nawilża moją sucha skórę a poza tym przepięknie pachnie. Jedyne minusy jakie zauważyłam to mała pojemność, jedynie 100 ml oraz długi czas wchłaniania, ale dla takiego efektu jestem w stanie to zaakceptować.


L' biotica, płatki pod oczy, złoty kompres
Jeśli szukacie ukojenia i wygładzenia skóry pod oczami to serdecznie Wam polecam ten produkt, co prawda zmarszczki nie znikną w magiczny sposób, nie ma co się oszukiwać, ale po ich użyciu skóra jest nawilżona i bardziej napięta.

Makijaż

Jak zapewne pamiętacie mam cerę mieszaną i najczęściej sięgam po pudry matujące. Ostatniego czasu zdecydowałam się na zakup jednego z sypkich pudrów Inglota. Nigdy nie miałam od nich pudru ani podkładu i stwierdziłam, że warto je w końcu przetestować. Nie zawiodłam się na nim. Puder jest drobno zmielony, dobrze matuje, daje naturalny efekt na skórze.


Kolejnym odkryciem jest maskara Mystic a dokładniej ta pogrubiająca. Jeśli chodzi o tusze tej marki to trzeba przy zakupie trzeba wybrać sobie oddzielnie szczoteczkę, ponieważ maskary są sprzedawane bez szczoteczek tak aby każdy wybrał sobie zadowalająca go kombinację. Tusz daje efekt pogrubionych i wydłużonych rzęs,powiedziałabym nawet tak zwanych "sztucznych rzęs". Jak dla mnie rewelacja. 


Jeśli chodzi o makijaż ust tym razem postawiłam na neutralne odcienie, najczęściej sięgałam po kredkę Golden Rose Matte Lipstick Crayon w kolorze 013. Ma piękny odcień, kremową konsystencje, przez co aplikacja jest bezproblemowa i szybka.


Garść niekosmetycznych rzeczy
Postanowiłam wrócić do pisania Wam również czasem o niekosmetycznych rzeczach. Bardzo często robię zakupy w Lidlu i polubiłam herbaty Lord Nelson, szczególnie za skład ponieważ herbata o smaku truskawek zawiera ich aż 50% a nie jak zazwyczaj 2-5% a większość stanowi hibiskus. Drugim ulubieńcem jest batonik Ba od Bakalland, też o smaku truskawek. Znacie je?


3 komentarze: