Po ostatnich zakupach postanowiłam podzielić się z wami moją opinią o błotnej maseczce oczyszczająco-matującej marki Sephora.
Co obiecuje producent?
Jest to błotna maseczka zawierająca cynk oraz miedź. Ma za zadanie oczyszczać skórę, redukować widoczność niedoskonałości, zmniejszać widoczność porów. Skóra ma być matowa, oczyszczona a zarazem nie wysuszona.
Moja opinia
Posiadam cerę mieszaną ze skłonnością do trądziku i u mnie ta maseczka sprawdza się bardzo dobrze. Oczyszcza pory, matuje skórę i nie podrażnia jej. Nie powoduje uczucia ściągnięcia ani przesuszenia skóry. Maseczka jest łatwa w aplikacji a jej zmywanie nie stwarza większych problemów. Już po pierwszym użyciu mam wrażenie, że uspokaja stany zapalne. Bardzo mi się podoba i będę często po nią sięgała. Jak na razie wydaje mi się lepsza od tej czarnej Origins, ponieważ po kilku jej użyciach miałam przesuszoną skórę na czole i nosie.
Opakowanie
W sprzedaży mamy opakowanie zawierające 60 ml produktu a także miniaturę (30ml), która jest idealna, żeby przetestować produkt lub zabrać go w podróż.
Cena: 30 zł za miniaturkę
Miałyście już tą maseczkę?
Nie kusi mnie ;/
OdpowiedzUsuńSłyszałam o niej dużo dobrego :)
OdpowiedzUsuńnie dziwi mnie to
UsuńJeszcze jej nie miałam, ale mam w planach. ;)
OdpowiedzUsuń