piątek, 21 grudnia 2018

Prezenty - ostatni dzwonek

Witajcie.

Macie już wszystkie prezenty?
Jak nie to zapraszam do czytania tego wpisu. Pokażę Wam kilka pomysłów na prezenty. Oczywiście moje propozycje z ostatniego roku są nadal aktualne.

Kosmetyki pod prysznic i do kąpieli

Moim zdaniem jest to bardzo uniwersalny prezent i ucieszy chyba każdego. Oczywiście warto wiedzieć, czy dana osoba ma wannę, czy jednak prysznic. W wielu sklepach możemy kupić pięknie pachnące i nawet już specjalnie zapakowane sole, bomby, płatki do kąpieli a także płyny i żele. Ja najczęściej po takie kosmetyki chodzę do The Body Shop, Kontigo lub Sephory.

Poniżej podaję Wam kilka konkretnych przykładów

The Body Shop, żel pod prysznic o zapachu kokosa
The Body Shop, kula do kąpieli

The secret soap store, kamyki musujące

Książki

Myślę, że każdy kto dużo czyta ucieszy się z kolejnej książki. W tym przypadku należy znać upodobania osoby, którą mamy zamiar obdarować. Ja najczęściej sięgam po książki psychologiczne i kryminały. Ostatnio moi ulubieni autorzy to Katarzyna Puzyńska i Remigiusz Mróz.


Kawa, herbata, słodycze

Prezentem idealnym, który możemy kupić w ostatniej chwili jest kawa, herbata a także słodycze. W Five o'clock znajdziemy wiele rożnych rodzai kawy oraz herbaty. W grudniu są także  w sprzedaży zimowe i świąteczne mieszanki. Innym pomysłem są także słodycze w każdym sklepie znajdziemy wiele różnych czekoladek i czekolad. Często można znaleźć także zestawy. 

Pozdrawiam i do następnego

środa, 19 grudnia 2018

Ulubieńcy listopada

Witajcie.

Święta coraz bliżej a ja zapraszam na podsumowanie minionego miesiąca. Jak zawsze znajdą się także niekosmetyczne hity.

Pielęgnacja

Od ostatniego czasu nie wyobrażam sobie pielęgnacji mojej twarzy bez oczyszczającej, błotnej maseczki marki Sephora a także peelingu Orientana. Oba kosmetyki świetnie sprawdzają się przy mieszanej cerze. Peeling dobrze usuwa martwy naskórek a dodatkowo nawilża skórę. Natomiast maseczka zawiera cynk, miedź oraz białą glinkę. Bardzo dobrze oczyszcza skórę. Pisałam o niej tutaj

Sephora, błotna maseczka z cynkiem i miedzią, cena 5zł

Orientana, peeling do twarzy papaja i żeńszeń indyjski, cena 27zł

Jako fanka kokosowych rzeczy często sięgałam po krem do rąk Dove. Pięknie pachnie, dobrze nawilża skórę, kosztuje jedynie około 8zł. W Kontigo skusiłam  się na masełko o nowym zapachu a jest to karambola.  Posiada masło shea i jest świetne. Wcześniej kupowała wersję o zapachu borówek. 

Dove, krem do rąk, cena 8zł
Biolove, masełko do ust, cena 10zł

Makijaż

Od dawna stałym elementem mojego makijażu jest maskara Mystik oraz pomadka w kredce od Golden Rose. Tusz pogrubia rzęsy, nie skleja ich ani się nie kruszy. Warto zauważyć, że w Kontigo oddzielnie są pakowane maskary i szczoteczki. Zapobiega to otwieraniu produktu przez ciekawskich klientów. Mi się już zdarzyło kupić wcześniej otwarty tusz i po kilku tygodniach kosmetyk nadawał się do kosza. Pomadka jest w bardzo uniwersalnym odcieniu (nr 13) i jest idealna na co dzień a także na wieczór. Długo się utrzymuje i nie przesusza ust.

Mystic, pogrubiający tusz do rzęs, cena około 20zł
Golden Rose, matowa pomadka do ust w kredce, cena 12zł

Listopad jest miesiącem moich urodzin. O kilku prezentach opowiadałam Wam już w poprzednich wpisach. Dzisiaj pokaże Wam mojego nowego storczyka. Kwiaty swoją niepowtarzalną niebieską barwę zawdzięczają wstrzyknięciu odpowiedniego barwnika podczas fazy wzrostu. Bardzo się cieszę, że od kilku tygodni stanowi niecodzienny element dekoracji mojego pokoju a dzięki zielonej doniczce idealnie się wkomponował w wystrój wnętrza. 



poniedziałek, 10 grudnia 2018

Nowości: zakupy i prezenty

Witajcie.
Tradycyjnie chciałam Wam opowiedzieć co nowego pojawiło się w mojej toaletce. W ostatnim czasie odwiedziłam Sephorę, Avon oraz Kontigo. Kilka rzeczy dostałam na urodziny.

Zapraszam do czytania

Kontigo


Przypominam, że posiadam sucha skórę, więc zawsze wybieram produkty z olejami i masłem shea. Od dawna stosuję masła Biolove. Są rewelacyjne. Maja bardzo proste składy, nie ma w nich sztucznych barwinków ani parabenów. Głównym składnikiem jest masło shea, dzięki któremu mogę zapomnieć o moich problemach z nawilżeniem skóry. Tym razem wybrałam zapach truskawkowy, będzie mi przypominać lato w zimowe wieczory. 

Czasem sięgam także po lżejsze konsystencje. Ostatnio pojawiło się nowe mleczko do ciała Evree, nie mogłam go nie kupić. Posiada olejek cannabis i ekstrakt z figi. Według producenta zapewnia gładką i nawilżoną skórę. Jest dosyć ciekawy przez swój fioletowy kolor. A jak się sprawdzi u mnie to zobaczymy :-) 

Sephora


Do Sephory poszłam po kolejny krem pod oczy. Bardzo lubię markę Clinique i tym razem wybrałam pep-start. Posiada lekką konsystencję, nawilża i odżywia cienką skórę pod oczami. Mam nadzieje, że będzie dobry pod makijaż. Jest zakończony masującym aplikatorem a to wyróżnia go od kremów jakie miałam dotychczas. Wzięłam też maseczkę Origins Drink up o działaniu nawilżającym. Test to miniatura, w sam raz do testowania. 

Avon


Postanowiłam przetestować kolejny tusz marki Avon a mianowicie Supershock volume. Ma dosyć sporą, silikowaną szczoteczkę zobaczymy jak się będzie nią malowało rzęsy.

Prezenty


Listopad to miesiąc moich urodzin. W tym roku dostałam trochę kosmetyków. Niektóre zostawiłam na oddzielny wpis na blogu. Dzisiaj chciałam Wam opowiedzieć o perfumach Attraction od Avon. Główne nuty zapachowe to jeżyny, piżmo, wanilia. Bardzo lubię ten zapach i często do niego wracam.


Kolejnym prezentem są lakiery marki NCLA Los Angeles. Mam kolory o numerach 006 venice beach vixen oraz 232 avocado bravado. Mają rewelacyjne składy, nie posiadają: formalaldehydu, toluenu, kamfory, ksylenu.  Pewnie jeszcze będę o nich pisała szczególnie o ich trwałości.

Pozdrawiam i do następnego