sobota, 19 listopada 2016

Moja kolekcja róży

Obecnie posiadam 6 róży w swej kolekcji. Zdaje sobie sprawę, że dla niektórych kobiet to za dużo i można sobie poradzić z jednym lub dwoma, ale dla mnie każdy jest wyjątkowy i nie powtarzalny.


Pierwszym różem, który kupiłam jest produkt Sensique velevet Bush w kolorze 103. Jest bardzo tani, długo się utrzymuje, posiada bardzo neutralny, zgaszony odcień brzoskwini i pasuje do wielu makijaży, jest bardzo uniwersalny. To już moje drugie opakowanie i na pewno kupię kolejny, bo w obecnym widać denko.

Kolejny to róż Moia w odcieniu Lily, jest dostępny w sklepach Kontigo. Bardzo dobrze napigmentowany, przy pierwszym użyciu można sobie nim zrobić krzywdę, łatwo się nakłada, trzyma się na policzkach cały dzień. Jest w odcieniu brzoskwiniowym z odrobiną różu. Jest to jedna z polskich marek, które coraz bardziej się rozwijają i są godne uwagi.

Mam też róż Catrice defining Bush w kolorze 090 Mandy-rine. Niestety jest bardzo nietrwały, znika po około 4/5 godzinach. Uważam, ze to najsłabszy z tych co posiadam.

Jeśli chodzi o paletę do konturowania p2, to posiada ona bardzo fajny róż w brzoskwiniowym kolorze. Niestety trochę się pyli i będzie mało wydajny. Produkt, który ma być bronzerem według producenta moim zdaniem nie nadaje się do konturowania, ma ciepły odcień i drobinki, ale można go użyć jako róż. Dodatkowo w palcie jest rozświetlacz.

Na urodziny dostałam róż z Inglota w odcieniu 88. Utrzymuje się cały dzień, łatwo blenduje. Jest w pięknym różowym odcieniu, posiada drobinki. Mimo, ze jestem fanką matowych róży to ten efekt bardzo przypadł mi do gustu.

Najnowszym nabytkiem jest róż z Wibo Ecstasy w kolorze nr 3. Jest trwały, przetrwa cały dzień na naszych policzkach, będzie wydajny, bo wystarczy użyć bardzo małej ilości. Wyglądem bardzo przypomina pewien znany i droższy produkt,ale jest wart kupienia. Świetna jakość w niskiej cenie. 
Poniżej znajdują się swache wszystkich kosmetyków. Dla oddania jak najlepszego koloru róże były nakładane pędzlem na skórę pokrytą podkładem i pudrem a następnie blendowane.



1. Catrice defening bush nr 090
2. bronzer z palety p2 do konturowania
3. róż z palety do konturowania p2
4. Sensique velvet bush nr 103
5. Moia Lily
6. Wibo Ecstasy nr 3
7. Inglot nr 88

A Wy jak bardzo liczną macie kolekcję róży?
Co polecacie? 

7 komentarzy:

  1. Mam kilka róży, ale tak naprawdę rzadko je stosuję. Jeśli już je nakładam to wybieram bardzo delikatne odcienie.

    OdpowiedzUsuń
  2. każdy róż jest inny, ja też mam dużo róży ;) mam jeden z Catrice i Wibo ten Ecstasy ;) zapraszam do mnie.

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja mam z Bourjois i z Rimmela :) Zapraszam na mój blog :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja zaczęłam uzywać mineralny róż z Ecolore i zakochałam się. Jest absolutnie fantastyczny.

    OdpowiedzUsuń